Burmistrz Banach namawia do przestępstwa? Czyli jak władza wykonawcza próbuje manipulować opinią publiczną.

Za „Goleniów nasze miasto” – „– Moja prośba do Państwa jest taka, że skoro ja z tymi radnymi nie jestem w stanie się dogadać, to Wy zacznijcie z nimi rozmawiać i powiedzcie, że skoro na nich głosowaliście, to dzisiaj czegoś od nich oczekujecie. Spytajcie, jak będą głosować i czemu w ten sposób, niech to wytłumaczą. O to do Państwa apeluję, żebyście próbowali dotrzeć do swoich radnych. To jest moja prośba o pomoc”– Wiceburmistrz Tomasz Banach.

Wiceburmistrz T. Banach chyba zapomniał(?) , że radny sprawuje „mandat wolny”, a wyborca nie posiada instrumentów prawnych zmuszających radnego do określonego głosowania w konkretnej sprawie publicznej.

Należy nadmienić, że robione spotkania w urzędzie w sprawie śmieciowej mające na celu proszenie obywateli o wywarcie wpływu na radnych jest po prostu przestępstwem lub wykroczeniem.

Radny, który jest obowiązany do kierowania się dobrem wspólnoty samorządowej, a jednocześnie NIE JEST ZWIĄZANY INSTRUKCJAMI WYBORCÓW.

Art.23.1. Ustawy o samorządzie gminnym – Radny obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy. Radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców gminy postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia, nie jest jednak związany instrukcjami wyborców.

Każdy mieszkaniec musi zdawać sobie sprawę z tego, że radny korzysta z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariusza publicznego.

Art.25.1. Ustawy o samorządzie gminnym – W związku z wykonywaniem mandatu radny korzysta z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych.

Kodeks karny wymienia przestępstwa względem funkcjonariuszy publicznych określając zarazem zakres ich ochrony prawnej.

I tak naruszenie nietykalności cielesnej takiej osoby podczas wykonywania obowiązków służbowych wiąże się z karą grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech, a próba wywarcia wpływu poprzez przemoc lub groźby, grozi nawet 3 latami pozbawienia wolności.

Jakby nie patrzeć – działania wiceburmistrza, nie ma wątpliwości, że za przyzwoleniem Roberta Krupowicza, są nieuczciwe i nakierowane zostały na wprowadzanie w błąd opinii publicznej w celu wywołania paniki?, strachu?, przerażenia? histerii?, a może popłochu? Pomijając kto ma rację, czy burmistrz czy radni działania jakie podjął wiceburmistrz T. Banach prowadzą do prawnego bezładu.

Czy to znaczy, że wyborca nie ma prawa nacisku na radnego?

Jarosław Galicki w swojej pracy “Charakterystyka prawna mandatu radnego“” – Generalnie odpowiedzialność radnych można podzielić na odpowiedzialność prawną i pozaprawną (polityczną), a nawet moralną ponoszoną przed społeczeństwem, choć można byłoby także mówić o odpowiedzialności indywidualnej radnych oraz zbiorowej jako cały organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego. Te dwa podziały odpowiedzialności nakładają się na siebie. Odpowiedzialność polityczna ponoszona przed wyborcami może przybrać postać odpowiedzialności indywidualnej, wiążącej się ze spadkiem społecznego zaufania w stosunku do przedstawiciela. Każdy z pełniących już swoje mandaty przedstawicieli jest poddawany tego typu odpowiedzialności egzekwowanej w kolejno przeprowadzanych wyborach. Odpowiedzialność polityczna może też być odpowiedzialnością zbiorową, tak jak w przypadku odpowiedzialności egzekwowanej przez mieszkańców jednostki samorządowej w drodze referendum. Odpowiedzialność prawna może mieć charakter indywidualny (karna), a także zbiorowy (za naruszenie prawa egzekwowana przez właściwy organ nadzorczy).
Charakterystyczną dla samorządu terytorialnego jest odpowiedzialność radnych (choć bardziej precyzyjnie samorządowego organu stanowiącego) egzekwowana przez wyborców w trakcie biegnącej kadencji, w drodze referendum, gdyż na poziomie ogólnokrajowym taki rodzaj odpowiedzialności nie występuje. Rozwiązanie to rysuje się jako pewna osobliwość w ukształtowaniu instytucji immamentnie związanych z przedstawicielstwem z uwagi na fakt przyjęcia koncepcji mandatu wolnego. Może przywodzić bowiem na myśl rozwiązania charakterystyczne dla koncepcji mandatu imperatywnego (odwoływalność przedstawicieli przez wyborców, która była znana w państwach socjalistycznych). Tak czy inaczej jest to typ odpowiedzialności politycznej, która zawsze jest odpowiedzialnością ponoszoną na podstawie przepisów prawnych, która również niesie ze sobą poważne konsekwencje prawne, i to całej jednostce samorządu terytorialnego. Wydaje się to poniekąd oczywiste; w razie opowiedzenia się mieszkańców jednostki samorządowej za odwołaniem samorządowego organu stanowiącego, wszyscy radni wchodzący w jego skład tracą mandaty, a działalność tego organu ustaje.-“

Jednym słowem wywieranie wpływu na radnych jest absolutnie zabronione. Wyborcy mogą jedynie dokonać zmiany radnych w drodze referendum lub w trakcie wyborów. Owszem można radnych przekonywać do swoich racji i tym samym próbować wyjaśnić swój pogląd (swój czyli wyborcy) , nie znaczy to jednak, że radny jako przedstawiciel społeczności lokalnej, weźmie w głosowaniach lub działaniach pod uwagę racje poszczególnych wyborców.

Działania podejmowane przez wiceburmistrza i burmistrza to krok w otchłań zamętu prawnego niezgodnego z Konstytucją oraz prawem.

(red.)

 

Dodaj komentarz