Raz w miesiącu, przedstawiamy fragmenty tekstów,  które umieszczaliśmy na naszym portalu dokładnie 15 lat temu. Zapoznajcie się Państwo z informacjami, którymi dzieliliśmy się na naszych łamach w ciągu całego miesiąca. Dziś prezentujemy ciekawe informacje z miesiąca listopada 2007 r.

Do tekstów dołączamy linki do poszczególnych informacji na naszej archiwalnej stronie.

Nie ma drogi, bo nie ma wykonawców

Władze gminy obiecały mieszkańcom Helenowa w Goleniowie nową drogę do kościoła. Miała powstać w tym roku. Budowy jeszcze nie zaczęto.
– Na tę drogę czekamy już ładnych kilkanaście lat – zapewnia Lidia Jakubowska, przewodnicząca rady osiedla. – W tym roku powiedziano nam, że będzie na pewno. A jak jest sama pani widzi.

Zawiesić lub zakopać

Droga prowadząca do kościoła wygląda prawdopodobnie tak, jak wtedy, kiedy budowano świątynię. Jest pełna dziur i wystających, ogromnych kamieni.

– Władze zawsze spychały to nasze osiedle na dalszy plan – mówi z rozżaleniem Jakubowska. – A przecież nie chodzi tu tylko o to, by dostać się suchą stopą do kościoła. Wokół są posesje. W pobliżu biegnie ul. Sikorskiego. Jest jednokierunkowa. Dlatego, aby najprościej wyjechać z osiedla wybieramy tę drogę przy kościele. Tak robią wszyscy. Zawsze jednak z duszą na ramieniu. Auto w każdej chwili może się zawiesić lub zakopać.
Zalewa im Jodłową

http://goleniow.net.pl/news.php?extend.558

 

Chcą pomóc bezdomnym kotom

Kilkudziesięciu mieszkańców Goleniowa domaga się od burmistrza utworzenia gminnego programu przeciwdziałania bezdomności zwierząt. Z pomysłem wystąpiła mieszkanka Goleniowa, miłośniczka zwierząt.

– Zwierzęta tak samo jak ludzie odczuwają ból i cierpienie – zapewnia Lilianna Szlaga, pomysłodawczyni inicjatywy. – Kocham wszystkie zwierzęta. Nie mogę patrzeć, jak wiele z nich, a szczególnie koty, są w naszym mieście skazane na okrutny los.

Pani Lilianna nie przypadkowo wskazuje na koty.

– Mam działkę, a na niej dzikie koty, które pomieszkują wśród moich roślin i zakamarków altanki – tłumaczy. – Podobnie zresztą, jak na innych działkach. Problem tylko w tym, że w jakiś sposób dbam o te koty, a to niektórym przeszkadza.

Okupują działki i blokowiska

Pani Lilianna kilka miesięcy temu otrzymała od prezesa ogródków działkowych nakaz usunięcia kotów z działki.

– Do tej pory nie wiem, czemu akurat ja mam to zrobić – mówi. – Czy mam je powybijać? One nie są i nigdy nie były moje. A że jest ich dużo i wciąż przybywa, bo się kocą, to nie moja wina. Ja i tak za własne pieniądze kupuję dla nich tabletki antykoncepcyjne i podaję w pożywieniu.

http://goleniow.net.pl/news.php?extend.560

 

Burmistrz Gminy Goleniów ogłasza

Burmistrz Gminy Goleniów ogłasza otwarty konkurs ofert na wsparcie realizacji zadania publicznego z zakresu pomocy społecznej pn. “Bożonarodzeniowy podarunek radości – świąteczna pomoc dla najuboższych ” Przedmiotem dotacji jest zadanie polegające na realizacji projektów z zakresu pomocy społecznej pn. “Bożonarodzeniowy podarunek radości – świąteczna pomoc dla najuboższych”. Pula środków finansowych przeznaczonych na wsparcie realizacji projektów wynosi: 5.000,00 zł.

http://goleniow.net.pl/news.php?extend.564

 

Wielkie bieganie w Goleniowie

Kilka tysięcy mieszkańców całego regionu stanie już jutro na starcie XIX Mili Niepodległości.
Specjalnie, aby pobiec w imprezie, do Goleniowa przyjadą znani, polscy sportowcy – Kajetan Broniewski, wioślarz i Anna Jesień, lekkoatletka.- Nie ma lepszego sposobu na spędzenie wolnego czasu, jak na sportowo – mówi Piotr Przypólski z Goleniowa. – A nasza “Mila” daje dodatkową możliwość spędzania niedzieli rodzinnie i w zdrowy sposób. Nie wiem czy uda mi się namówić do biegania pozostałych członków rodziny, ale ja na pewno wezmę udział w niedzielnym bieganiu.

Pobiegną też gwiazdy
Co roku od dziewiętnastu lat w goleniowskiej Mili Niepodległości biorą udział tysiące mieszkańców miasta, regionu, ale także wielu gości z Polski i zagranicy. Zawsze 11 listopada przyjeżdżają tu gwiazdy sportu, które tak jak wszyscy pokonują dystanse i kibicują. Po biegach rozdają autografy.W tym roku XIX Goleniowska Mila Niepodległości odbędzie się pod honorowym patronatem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. PKOL będzie reprezentował dyrektor generalny, Kajetan Broniewski, wioślarz, brązowy medalista olimpijski z 1992 roku i z mistrzostw świata w 1991 roku, zdobywca Pucharu Świata, olimpijczyk z Seulu, Barcelony i Atlanty.

http://goleniow.net.pl/news.php?extend.566

Afera w goleniowskiej skarbówce. Ukręcić sprawie łeb

Były zastępca naczelnika oraz była kierowniczka jednego z wydziałów Urzędu Skarbowego w Goleniowie zostali oskarżeni o przyznanie 45 przedsiębiorcom nienależnych ulg na ponad 210 tysięcy złotych. Szczecińska Izba Skarbowa próbowała całą sprawę zatuszować. Ale decyzji o ulgach nie cofnięto, bo… ucierpiałby wizerunek organów podatkowych.Cała sprawa została ujawniona latem 2004 roku. Na biurko ówczesnego naczelnika goleniowskiego Urzędu Skarbowego trafiły decyzje dotyczące przyznania kilku przedsiębiorcom z Nowogardu zwiększonej ulgi na szkolenia uczniów. Otrzymali je, bo prowadzili działalność gospodarczą w gminie o szczególnym zagrożeniu wysokim bezrobociem strukturalnym. Okazało się, że decyzje sporządzili Kazimierz L. – zastępca naczelnika US w Goleniowie oraz Jolanta K. – wtedy kierownik jednego z wydziałów w urzędzie. Łącznie wydali ich ponad 200.

http://goleniow.net.pl/news.php?extend.574

Skazani na życie w baraku

Za kilka dni pierwsi dłużnicy z Goleniowa otrzymają z gminy nakazy przeprowadzki do budynków socjalnych w Zabrodzie.
– Jeszcze nie wiem czy jestem na tej liście i z trwogą zaglądam codziennie do skrzynki pocztowej – mówi pani Urszula z Goleniowa. – Wiem, że może nas to spotkać, bo od dłuższego czasu nie płacimy za mieszkanie.

Wybrali gaz i prąd

Czynsz w Goleniowskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego jest tak duży, że pani Urszula nie jest w stanie go płacić. Kiedyś oboje z mężem pracowali i jakoś sobie radzili.

– Straciłam jednak pracę – tłumaczy. – Mąż zarabia 800 złotych. Nie mamy więc tyle, aby opłacić rachunków za media i jeszcze za mieszkanie. Ponieważ wiemy, że jak nie zapłacimy za energię czy gaz, to nam odetną, dlatego oszczędzamy na czynszu.

Modelowe rozwiązanie

Na początku roku gmina Goleniów, jako jedna z pierwszych w Polsce, podjęła się nowatorskiego rozwiązania problemu z dłużnikami. Specjalnie z myślą o osobach, które nie płacą za czynsz, w Zabrodzie pod Goleniowem powstają dwa budynki mieszkalne o konstrukcji szkieletowej, potocznie nazywane kontenerami, z niewielką toaletą i aneksem kuchennym. Trafią do nich osoby i rodziny, które posiadają sądowe nakazy eksmisji. W gminie Goleniów takich rodzin jest blisko 60.

Nie ma litości

Za postawienie kontenerów i podłączenie ich do mediów gmina zapłaciła prawie 800 tysięcy złotych. Mieszkania w kontenerach są wyjątkowo małe. Na jedną osobę przypada zaledwie 5 m kw.

– W takim pokoju trudno będzie zmieścić nawet tapczan, nie mówiąc już o innych meblach – zauważa Witold Buszta, budowlaniec. – To naprawdę dotkliwa kara. Jeszcze większym dramatem jest zamieszkanie na tak odizolowanej od cywilizacji wsi. Tu nie ma sklepu, ani placu zabaw, w zasadzie nie ma niczego poza kilkoma domami. Do miasta cztery kilometry i tylko raz na jakiś czas przejeżdża tędy autobus. Bez samochodu ani rusz.

http://goleniow.net.pl/news.php?extend.576

 

Z Wietnamu do Polski. Ślub za 500 zł, ciąża za 100

Mieszkający w Goleniowie przedsiębiorca Duong D.T. pomagał swoim rodakom z Wietnamu zdobyć dokument legalizujący ich pobyt w Polsce. Pomysł był prosty. Azjaci otrzymywali kartę pobytu, biorąc ślub z Polakami. Udawało się, bo kierownik goleniowskiego Urzędu Stanu Cywilnego zgadzał się na znaczne upraszczanie procedury. Zdaniem prokuratora prowadzącego sprawę, godził się na to za 500 zł w kopercie.Urodzony w Hanoi Duong D.T. pomagał Wietnamczykom, którzy nielegalnie przedostali się do Polski – nie mieli wiz, zezwoleń na pobyt na czas określony itp. Dzięki niemu kilkanaście osób otrzymało karty pobytu.

Duong D.T. nie mógłby pomagać rodakom, gdyby nie kierownik goleniowskiego Urzędu Stanu Cywilnego – Ryszard P. Do interesu weszła też szczecińska lekarka Barbara S., która wypisywała kobietom wchodzącym w mieszane związki małżeńskie nieprawdziwe zaświadczenia, że są w ciąży. To obcokrajowcom umożliwiało ubieganie się w Urzędzie Wojewódzkim o karty pobytu. Czy Duong D.T. otrzymywał za pomoc jakieś pieniądze, nie wiadomo. Na razie prokurator ustalił, że Ryszard P. za jeden ślub dostawał 500 zł. Lewa karta poświadczająca, że kobieta jest w ciąży kosztowała 100 zł.
We wrześniu 2006 r. Ryszard P., w urzędzie którym kierował, udzielił kilkanaście polsko-wietnamskich ślubów. Nie wymagał od młodej pary przyprowadzenia na ceremonię tłumacza przysięgłego. Nie interesował się też statusem cudzoziemca. Prokurator jest zdania, że urzędnik wiedział, iż Wietnamczycy przebywają w Polsce nielegalnie. Dlatego oskarżył go m.in. o niedopełnienie obowiązków służbowych.

http://goleniow.net.pl/news.php?extend.581

 

Trzech mężczyzn zaginęło na jeziorze

Od samego rana goleniowscy policjanci wspólnie z kolegami ze straży pożarnej poszukują trzech mężczyzn, którzy prawdopodobnie wczoraj wypłynęli łodzią na jezioro Dąbskie i do teraz nie powrócili.
Mężczyźni około godziny 19:00 wypłynęli łodzią z silnikiem na jezioro Dąbskie. Prawdopodobnie chcieli łowić ryby. Około północy jedna z zaniepokojonych matek poinformowała policję, że jej syn nie powrócił do domu. Dzisiaj rano potwierdziła, że syna nie ma.
Policjanci pojechali w okolice miejscowości Czarna Łąka, skąd zaginieni mieli ruszyć na jezioro.

http://goleniow.net.pl/news.php?extend.588

 

Koniec poszukiwań

O godzinie 16:00 zakończyły się poszukiwania zaginionych mężczyzn, którzy wczoraj wieczorem wypłynęli łódką na Jezioro Dąbie, najprawdopodobniej łowić ryby.
Poszukiwania nie dały rezultatu. Płetwonurkowie przeszukali łódź, znalezioną dziś rano nieopodal Lubczyny. W łódce były tylko rzeczy osobiste należące do zaginionych. W tym miejscu głębokość dochodziła do trzech metrów.
Rezultatu nie dało także przeszukanie dna w okolicach odnalezionej łodzi. Jak mówią strażacy – widoczność pod wodą była dobra.
– Temperatura wody w tej części Jeziora Dąbie nie przekracza czterech stopni Celsjusza – mówi asp. szt. Ryszard Drogomirecki, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 ze Szczecina. – W tej temperaturze organizm człowieka wytrzymuje najwyżej dziesięć minut.

http://goleniow.net.pl/news.php?extend.589

.

wybrał : Andrzej Bugajski
.

Dodaj komentarz