O nieprawidłowościach jakie mają miejsce w Szkole Podstawowej nr 1 w Goleniowie informowaliśmy państwa wielokrotnie. Apelowaliśmy do Pana Burmistrza Roberta Krupowicza o podjęcie działań. Apelowaliśmy również do Pani Radanowicz – Dyrektor Wydziału Oświaty w Goleniowie. Za każdym razem w/w Państwo stali na straży bronienia cnót pani dyrektor, nie zaś na straży zdrowia i bezpieczeństwa dzieci uczących się w tej szkole.

Prędzej czy później musiało do tego dojść …

Jak potwierdziła goleniowska policja, we wtorek – 07.05.2024r. – jeden z uczniów klasy pierwszej Szkoły Podstawowej nr 1 w Goleniowie bez nadzoru osoby dorosłej, w bliżej, na tą chwilę, nieznanych okolicznościach opuścił budynek szkoły i oddalił się w teren.

Nauczyciele pod pieczą których uczeń przebywał nie zorientowali się, że brakuje jednego podopiecznego. Dopiero w momencie gdy rodzic dziecka przyszedł do placówki, celem odebrania swojej pociechy, wybuchła panika. Okazało się bowiem, iż dziecka na terenie szkoły nie ma, a powinno być.

Zdenerwowana mama natychmiast zawiadomiła goleniowską policję. Policjanci błyskawicznie podjęli działania i odnaleźli chłopca w przeciągu 30 minut od zgłoszenia. Funkcjonariusze zaopiekowali się zdezorientowanym maluchem i oddali dziecko odchodzącej od zmysłów mamie.

Kto odpowie za ten stan rzeczy ?

Zgodnie z § 2 Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach (DzU z 2003 r. nr 6, poz. 69, z późn. zm.) to dyrektor szkoły jest osobą odpowiedzialna za zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pobytu w szkole lub placówce oraz bezpiecznych i higienicznych warunków uczestnictwa w zajęciach organizowanych przez szkołę lub placówkę poza obiektami należącymi do tych jednostek. O odpowiedzialności tej można mówić z chwilą wejścia ucznia na teren szkoły aż do zakończenia zajęć i opuszczenia jej terenu przez uczniów.

Zapis ten nie oznacza, iż dyrektor ma chodzić krok w krok za każdym uczniem, bądź też stać przy dziwach celem nadzoru bezpośredniego. Dyrektor ma opracować i wprowadzać procedury służące podjęciu wszelkich możliwych działań mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa uczniom, a przede wszystkim dyrektor ma obowiązek sprawować właściwy nadzór nad kadrą pedagogiczną odpowiedzialną za zdrowie i bezpieczeństwo dzieci przebywających w placówce.

Niestety, w tym przypadku działania kadry pedagogicznej zawiodły. Nie dziwi nas to jakoś szczególnie ponieważ z relacji nauczycieli wiemy, że w tym dniu dyrektora fizycznie nawet nie było w pracy, co więcej nieobecność dyrektora tej placówki jest standardem, a wynika to z faktu iż burmistrz Krupowicz – bezpośredni przełożony pani dyrektor – dopuścił w jej przypadku możliwość kierowania placówką w sposób zdalny, z czego pani dyrektor chętnie korzysta.

Podkreślenia wymaga fakt, iż to nie nauczyciele zorientowali się, że brakuje im jednego ucznia, a mama która przyszła odebrać dziecko ze szkoły. 

Zasadne jawi się więc pytanie, czy w tej placówce musi dojść do tragedii, aby wreszcie ktoś z władz podjął stosowne kroki i zaczął wyciągać konsekwencje w stosunku do osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo uczniów ? Widocznie tak!

A co w momencie gdyby chłopiec uległ wypadkowi, wpadł do rzeki, został porwany lub uprowadzony przez pedofila, czy ktoś o tym pomyślał ? 

 

(red.)

Kontrola w SP 1 i znowu błąd na błędzie

Dodaj komentarz