Służby nie dały rady. Pomógł Pan Jacek !
Wczoraj, od naszej czytelniczki, otrzymaliśmy informacje na temat nietypowego zdarzenia. Sytuacja miała miejsce w Goleniowie.
Otóż, wszystko zaczęło się dość niewinnie. Kotka, jednej z mieszkanek ul. Jana Kochanowskiego, zapragnęła po wylegiwać się na dachu posesji, w której mieszka. Postanowiła więc wejść na poszycie domu w celu drzemki. Niestety, po spędzeniu tam kilku dni, nie była w stanie samodzielnie zejść.
Zaniepokojona właścicielka, szukała pomocy dzwoniąc na numer alarmowy 986. Dyżurujący funkcjonariusz poinformował ją, iż sprawy tego typu nie leżą w kompetencji Straży Miejskiej. Kobieta postanowiła więc poprosić o pomoc Straż Pożarną. Strażacy przeprowadzili interwencję, jednak bezskuteczną.
Zrezygnowana właścicielka kotki postanowiła poprosić o interwencję prywatną firmę, dysponującą podnośnikiem koszowym.
Jak się okazało, trafiła w dziesiątkę. Pan Jacek – przedsiębiorca – usłyszawszy w słuchawce rozpacz pani Teresy, mimo, wczorajszego święta oraz dnia wolnego, przyjechał natychmiast.
Interwencja przebiegła szybko i sprawnie, a zwierzak znalazł się u boku swojej Pani.
Pani Teresa za pośrednictwem naszej redakcji chciałaby serdecznie podziękować Pani Jackowi, który okazał się nie tylko wykwalifikowanym fachowcem, ale również dobrym i wrażliwym człowiekiem.
(red.)