Zastanawiało mnie jak to jest możliwe, żeby tak piękny, rekreacyjno – sportowy obiekt jak basen nad Iną nie był dostępny dla mieszkańców.

Dzierżawa za symboliczne 1 zł, a my mieszkańcy nie możemy korzystać z tak naprawdę wspólnego mienia. Byłam pewna, że w umowie dzierżawy Burmistrz Krupowicz, zabezpieczył interesy mieszkańców nakazując podmiotowi zewnętrznemu, przynajmniej w sezonie letnim dawać ludziom możliwość swobodnego korzystania z obiektu. Przecież to byłoby mało logiczne, zupełnie bez sensu, moim zdaniem, z totalnym pogwałceniem interesu publicznego . Oj, jak grubo się pomyliłam.

W umowie dzierżawy, zawartej na 20 lat tj. do roku 2032r., nie ma ani jednego słowa jakoby dzierżawca miał w obowiązku otwierać obiekt dla mieszkańców. Dzierżawca w zamian za oddanie mu obiektu w zarząd, zobowiązał się do wykonania napraw, prac porządkowych oraz inwestycyjnych, a także prowadzenia zarobkowej działalności rekreacyjno – sportowej.

W mojej ocenie dzierżawca wypełnił wszystkie warunki umowy. Niczego zarzucić Mu nie można. Obiekt, który mógł służyć nam będzie w zupełnie prywatnych rękach jeszcze przez 10 lat i to zgodnie z prawem.

Jak można było zrobić ludziom coś takiego Sir Burmistrzu ?

Już teraz widać, że nikt o to nie dba …

Kamila Piwowarska

Dodaj komentarz