PRZEDMOWA

CZEŚĆ I CHWAŁA POMORDOWANYM !

11 Lipca obchodzimy 81 rocznicę okrutnego wydarzenia, które na długie lata położyło się cieniem na stosunkach polsko-ukraińskich. A ówczesne wydarzenia były wymazywane z kart historii PRL-u. Na skutek tej nikczemnej zbrodni, dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów, śmierć poniosło tysiące Polaków na Wołyniu. Nie oszczędzano nikogo w tym kobiet i dzieci. Ukraińcy zabijali nie tylko bronią palną, ale i siekierami, widłami, piłami i młotami.

W dniu 11 lipca 1943 r. nastąpiła kulminacja rzezi wołyńskiej – bandy UPA działając z zaskoczenia zaatakowały 99 wsi i osiedli polskich w powiatach horochowskim i włodzimierskim. Tego dnia zamordowano wiele tysięcy Polaków.

Akcja ludobójcza na Wołyniu czyli grupowego mordowania Polaków trwała właściwie od początku grudnia 1942 roku do do 16 lipca 1943r. W samym tylko miesiącu lipcu 1943r. zamordowano około 17 tys .

Część powojennych mieszkańców  naszej gminy stanowili byli mieszkańcy województwa Wołyńskiego i zapewne ci jeszcze żyjący pamiętają tamte tragiczne dni.

Po wydarzeniach politycznych w ostatnim czasie widać małe kroki prowadzące do normalizacji stosunków z Ukrainą. Ukraińcy widać zaczęli rozumieć, a raczej ich władze, że niewolno nam zapominać o tej krwawej historii naszych narodów. Musimy zacząć o tym mówić otwarcie. W myśl zasady – Pamiętajmy o historii, wyciągnijmy z niej wnioski i żyjmy razem w pokoju jak bratnie narody. Wybaczcie nam, my wam wybaczamy.

Przyjmuje się, że w latach 1942-1947 zostało zamordowanych od 130-150 ludności polskiej. Również pamiętjmy o działaniach odwetowych polskich oddziałów partyzanckich w tym AK i NSZ oraz LWP w wyniku, których zginęło od 6-15 tys ludności ukraińskiej.

A.B.

 

Rzeź Wołyńska

Mordy na Polakach, dokonywane przez Ukraińców zaczęły się już wcześniej tyle, że miały one charakter rozproszony i przybrały na sile dopiero w 1943 roku, osiągając swoje apogeum na przełomie lipca i sierpnia.

Na początku wspomnianego roku, podczas zakonspirowanego spotkania w jednej z wiosek na Wołyniu, dowództwo banderowskiej frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) podejmuje decyzję o usunięciu wszystkich Polaków i innych mniejszości narodowościowych z terenów, które według OUN-owskiej doktryny są „etnicznie ukraińskie”. Dzięki temu manewrowi ukraińskie państwo, które miało powstać po zakończeniu wojny, stałoby się jednolite narodowościowo.
Zarówno Ukraińska Powstańcza Armia (UPA), jak i tamtejsze, rdzenne chłopstwo przeszło samo siebie w wymyślaniu sposobów zadawania niewinnym ludziom śmierci. Mordowano wszystkich bez pardonu, nie oszczędzając dzieci, kobiet i starców. Wypruwano płody z łon ciężarnych matek, obcinano piersi, wydłubywano oczy, rozrywano końmi. Według różnych źródeł, w wyniku zbrodniczych działań ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu, śmierć poniosło od 50 – 60 tysięcy osób narodowości polskiej. Historycy, dość zgodnie twierdzą, że osobą odpowiedzialną za wydanie rozkazu o rozpoczęciu czystki był Dmytro Klaczkiwskij ps. „Kłym Sawur” – dowódca okręgu UPA – Północ.

„(…) Powinniśmy przeprowadzić wielką akcję likwidacji polskiego elementu. Przy odejściu wojsk niemieckich należy wykorzystać ten dogodny moment dla zlikwidowania całej ludności męskiej w wieku od 16 do 60 lat. (…) Tej walki nie możemy przegrać i za każdą cenę trzeba osłabić polskie siły. Leśne wsie oraz wioski położone obok leśnych masywów powinny zniknąć z powierzchni ziemi”.

 

Rozkaz ów wprowadzano w życie na różne sposoby. Napadano na pojedyncze osoby oraz małe grupki udające się do innych miejscowości lub pracujące w polu czy lesie. Atakowano niewielkie wioski lub przysiółki składające się zazwyczaj z kilku lub kilkunastu polskich rodzin lub polskie kolonie w wioskach, gdzie ludność ukraińska stanowiła większość. Zbrodniczych rajdów na mniejsze ośrodki zamieszkałe przez Polaków dokonywała Służba Bezpieki OUN albo oddziały UPA. Tam, gdzie Polaków było więcej, posiłkowano się pospolitym ruszeniem składającym się z ukraińskiego chłopstwa uzbrojonego w broń białą, a także widły i kosy.

Za pierwszy masowy mord rzezi wołyńskiej IPN przyjmuje zbrodnie z 9 lutego 1943 roku w miejscowości Parośla Pierwsza. Wtedy to upowcy z oddziału Hryhorija Peryhyjniaka zamordowali 173 Polaków. Później, takie masakry były już na porządku dziennym. Największe nasilenie zbrodni miało miejsce w okręgach UPA, które podlegały Iwanowi Łytwyńczukowi i Petrowi Olijnykowi.Za czas obchodów rocznicowych przyjęto 11 lipiec, ponieważ tego dnia blisko 100 polskich wiosek zostało zaatakowanych przez UPA i wspomagającą ją ludność ukraińską. Tego dnia, o godzinie 3:00 nad ranem oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii dokonały skoordynowanego ataku na 99 polskich miejscowości, głównie w powiatach horochowskim i włodzimierskim pod hasłem „Smert Lachom” (Śmierć Polakom). Po otoczeniu wsi, w celu uniemożliwienia mieszkańcom ucieczki, doszło do nieludzkich rzezi i zniszczenia. Ludność polska ginęła od kul, siekier, wideł, kos, pił, noży, młotków itp. Po wymordowaniu mieszkańców, polskie wsie były palone, aby zapobiec ponownemu osiedleniu. Była to akcja dobrze przygotowana i zaplanowana.

Podobnie, jak masakra w powiecie włodzimierskim, którą poprzedziła koncentracja oddziałów UPA w lasach zawidowskich (na zachód od Porycka), w rejonie Marysin Dolinka, Lachów oraz w Zdżary, Litowież i Grzybowica. Na cztery dni przed rozpoczęciem akcji we wsiach ukraińskich odbyły się spotkania, na których uświadamiano miejscową ludność o konieczności wymordowania wszystkich Polaków. Rzeź rozpoczęła się o świcie 11 lipca 1943 od polskiej wsi Gurów, obejmując swoim zasięgiem: Gurów Wielki, Gurów Mały, Wygrankę, Zdżary, Zabłoćce – Sądową, Nowiny, Zagaję, Poryck, Oleń, Orzeszyn, Romanówkę, Lachów, Swojczów, Gucin i inne. We wsi Gurów na 480 Polaków ocalało tylko 70 osób. W kolonii Orzeszyn, z ogólniej liczby 340 mieszkańców zginęło 270 Polaków, we wsi Sądowa spośród 600 Polaków tylko 20 udało się ujść z życiem, w kolonii Zagaje na 350 Polaków uratowało się tylko kilkunastu.

Wspomniany już repertuar metod zadawania śmierci przez Ukraińców był tak bogaty, że zadziwiał nawet hitlerowskich katów. Naliczono 135 sposobów pozbawiania życia, każdy z nich wyjątkowo bestialski. Oto niewielka ich część, którą opublikował na swej stronie internetowej portal „Straszne zbrodnie”:

1. Wbijanie dużego i grubego gwoździa do czaszki.
2. Zdzieranie z głowy włosów ze skórą.
3. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czoło.
4. Wyrzynanie na czole „orła”.
5. Wyłupywanie oczu.
6. Obcinanie nosa.
7. Obrzynanie uszu.
8. Przebijanie zaostrzonym grubym drutem ucha na wylot drugiego ucha.
9. Obrzynanie warg.
10. Obcinanie języka.
11. Podrzynanie gardła i wyciąganie przez otwór języka na zewnątrz.
12. Łamanie szczęki.
13. Rozrywanie ust od ucha do ucha.
14. Robienie miazgi z głowy przez wkładanie głowy w ściski zaciskane śrubą.
15. Cięcie i ściąganie wąskich pasów skóry z pleców.
16. Łamanie kości żeber klatki piersiowej.
17. Zadawanie ciosu nożem lub bagnetem w serce lub okolice serca.
18. Obrzynanie mężczyznom genitaliów przy użyciu sierpa.
19. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską.
20. Rozcinanie brzucha i wkładanie do jego wnętrza kamieni oraz wrzucanie do rzeki.
21. Wyrywanie żył od pach, aż do stóp.
22. Wkładanie do pochwy rozżarzonego żelaza.
23. Rozcinanie kobietom przodu tułowia ogrodniczym scyzorykiem, od pochwy, aż po szyję i pozostawienie wnętrzności na zewnątrz.
24. Wieszanie ofiar za wnętrzności.
25. Wkładanie do odbytnicy szklanej butelki i jej stłuczenie.
26. Odrąbywanie siekierą rąk.
27. Przypalanie wewnętrznej strony dłoni na gorącym blacie kuchni węglowej.
28. Odrąbywanie pięty.

Na rzezi wołyńskiej jednak się nie skończy, będzie ona bowiem jedynie swoistym „preludium” do dalszych masowych mordów. Zbrodnicza zaraza przeniesie się na tereny Małopolski wschodniej (obecnie część woj. podkarpackiego i zachodnich obwodów obecnej Ukrainy). Zginie tam, przy użyciu podobnie bestialskich metod, jak na Wołyniu, ponad 100 tysięcy niewinnych i bezbronnych Polaków.

Nie można jednak zapominać o tym, że ofiarami mordów ukraińskich nacjonalistów byli również ich rodacy, według historyków zginęło co najmniej 36 tysięcy tych Ukraińców, którzy nie chcieli wstąpić do UPA, odmawiali mordowania swoich polskich sąsiadów, ostrzegali ich, a nawet udzielali im schronienia.

Sen Stepana Bandery i jego towarzyszy z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów o czystej etnicznie Ukrainie nie spełnił się. Bandera zginął od kuli agenta KGB przed swoim mieszkaniem w Monachium. Podobny los spotkał jego prawą rękę, Lwa Rebeta. Już po wojnie kilkunastu zbrodniarzy z OUN – UPA dosięgła ręka sprawiedliwości – zostali skazani na kary śmierci lub dożywotniego więzienia, ale większości z nich udało się umknąć przed sprawiedliwością i znaleźć azyl w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, USA i Australii. (C. Z.)

Artykuł pochodzi ze strony -LINK-

.

Czytaj również

.

.
.
fot. Chobułtowa pow włodzimierski. Zamordowana rodzina Rudnickich. Fot. AIPN
.
W rocznicę Zbrodni Wołyńskiej przypominamy wystawę elementarną „Sąsiedzka krew. Ludobójstwo wołyńsko-galicyjskie 1943–1945” przygotowaną przez Oddziałowe Biuro Edukacji #IPN w Lublinie. Link do wystawy  bit.ly/3OUwBEz
.
.
Przedmowa – Andrzej Bugajski
.

One thought on “81 rocznica okrutnego wydarzenia – Rzezi Wołyńskiej

Dodaj komentarz