Na przestrzeni kilku lat wielokrotnie pisaliśmy o bandzie wandali niszczących nasze miasto tzw sprajami. Ich wyczyny nie mają nic wspólnego ze sztuką. Straty właścicieli elewacji, gminy już idą w dziesiątki tysięcy złotych. Zniszczone elewacje, witryny sklepów , mała architektura miejska i duża, kosze na śmieci itd..
W ostatnim czasie sztuka ta nabrała swojej intensywności. Masa zniszczeń jest dokonywana w zasięgu kamer miejskich jak np na Turzynku. Winnych brak. A raczej jak się wydaje, nie ma chęci ich złapania, bo po to aby sprawców ująć trzeba tego chcieć, a nie tylko zasłaniać oczy i jak się wydaje problemu nie widzieć. Może i są sprawy dla służb ważniejsze niż jakieś tam bazgroły , tylko nie wtedy kiedy straty idą w dziesiątki tysięcy. Niby tej patologi nie ma , a obrazują ją wykonane przez nas zdjęcia. Na fotografiach widać tylko mały wycinek zniszczeń. Na wielu z nich, nawet laik jest w stanie zauważyć charakterystyczne elementy bazgrołów , jak się wydaje robione ręką tych samych sprawców. Ewidentnie kpią sobie, ze służb co uwidaczniają przez Nich robione charakterystyczne podpisy pod gryzmołami.
Dwa lata temu pisałem to sprawie tak :
Podatnicy ponownie zapłacą za nieudolność służb.