Redaktor: Pani Łukaszu skąd ten piękny pomysł ?
Łukasz Dykowski: Hmm, dlaczego wziąłem udział w „Jeden z dziesięciu” ? Chyba dlatego, iż jest to teleturniej wręcz kultowy , podobnie jak niegdyś „Wielka gra”, jeden z niewielu promujących wiedzę i oczytanie, które się ostały w telewizji polskiej. Dobre dwa lata temu oglądając program pomyślałem dlaczego by nie spróbować, gorszy przecież nie jestem, a przyda się rozsławić Lubczynę w naszym powiecie. Wysłałem mailem zgłoszenie, po jakimś czasie przyszedł list z zaproszeniem na eliminacje do Poznania.
R: Proszę nam opowiedzieć jak wyglądają eliminacje
Ł.D.: Setki ludzi stojące w kolejce do sal, w których przepytywani są potencjalni użytkownicy. Po odstaniu swojego usiadłem przez sympatycznym panem, który po wypełnieniu ankiety osobowej zadał mi 20 pytań. Żeby się zakwalifikować trzeba odpowiedzieć prawidłowo na bodajże 17. Nie pamiętam dobrze ale miałem 18 lub 19 prawidłowych więc pozostało mi czekać na zaproszenie na nagranie. Czekałem na list dobry rok, aż w końcu przyszło zaproszeni na nagranie w niedzielę 20 września 2020.
R.: Gdzie nagrywany jest program?
Ł.D.: Otóż bardzo daleko od Goleniowa, bo aż w Lublinie. Pierwszy raz byłem w tym mieście i muszę przyznać, że jeszcze nie raz tam będę wracał – po pierwsze żeby wygrać kiedyś Wielki Finał w „Jeden z dziesięciu”, a po drugie jest to miasto z bogatą historią i pięknym Stary Miastem. Niestety podróż na wschód trwa 11 godzin pociągiem, na szczęście przyjechałem dzień wcześniej więc mogłem odpocząć i pozwiedzać trochę miasto. W niedzielę rano zwiedziłem jeszcze teren obozu koncentracyjnego na Majdanku – robi piorunujące wrażenie, takie miejsca powinni obowiązkowo zwiedzać wszyscy ludzie którym marzy się wojna, może wtedy ochłoną.
R.: Panie Łukaszu, jak wygląda nagranie?
Nagranie odbywa się w studio, które wygląda prawie identycznie jak w telewizji. Zanim jednak do niego się dotrze trzeba wypełnić trochę papierów, wylosować stanowisko, przejść charakteryzację. Na początek zdaje się telefony więc zdjęć żadnych z środka nie mam, a ze względu na Covid-19 zdjęć z Panem Sznukiem się nie robi.
R.: Czy pamięta Pan cokolwiek z rozgrywki ?
Ł.D.: Niewiele, wszystko dzieje się szybko, adrenalina skacze i oprócz odpowiedzi na pytania nie myśli się o niczym innym. Ważne by mieć więcej szczęścia niż inni uczestnicy czyli trafić na pytania na które zna się odpowiedzi. Pan Tadeusz jest bardzo sympatyczny i profesjonalny i nawet gdy się przegrywa to nie jest żal.
R.: Jakieś cenne wskazówki, rady dla przyszłych uczestników?
Wyluzować się, nie martwić się o wynik i traktować to jako dobrą zabawę.
Panie Łukaszu w imieniu Redakcji Goleniow.Net składamy Panu serdeczne gratulacje i z niecierpliwością czekamy na finał 😊
( redaktor blue )