Może ktoś lubi być oszukiwany, ja nie …
Na temat wpadłam w momencie, gdy burmistrz Krupowicz postanowił przekształcić system stołówek w dwóch gminnych przedszkolach. Wówczas, zastanowiło mnie to, czy rzeczywiście panie kucharki zatrudnione w przedszkolach są tak ogromnym kosztem dla gminy Goleniów, że bez ich zwolnienia runie nam budżet. Okazało się, że w całym mechanizmie zmian wcale nie chodziło o nie. Chodziło o zmniejszenie dotacji dla wszystkich placówek przedszkolnych.
Koszty związane z edukacją pochłaniają ogromną część każdego jednego budżetu jednostek samorządu terytorialnego. Nie mniej jednak, nie należy szukać oszczędności w tym co jest podstawą bytu, czyli w prawidłowym żywieniu dzieci i młodzieży.
Pytając rodziców co jest dla nich najważniejsze, kiedy posyłają maluchy do placówek, odpowiedz jest jedna; aby były najedzone i bezpieczne. Oczywiście, kolejno wymieniane są inne potrzeby, ale jedzenie zawsze wymieniane jest jako priorytet.
Rodzic powinien płacić jedynie za produkty z których się gotuje !
W momencie likwidacji stołówek, rodzice, radni bili na alarm. Niestety, nie przekonało to naszego włodarza, który postanowił dokończyć dzieła. Wówczas postanowiłam złożyć pierwszą skargę w przedmiocie łamana przez burmistrza Gminy Goleniów, prawa oświatowego, które jasno stanowi, że gmina ma partycypować w kosztach posiłku.
Zaczęła się cała procedura. Skarga trafiła pod obrady Komisji Skarg, Wniosków i Petycji pod przewodnictwem pani Lucyny Skałeckiej. Dlaczego to nazwisko podkreślam mocno i dosadnie. Powód bardzo prosty, to pani Przewodnicząca wiodła prym w całej tej batalii. Czego ta kobieta nie wymyśliła, aby skargi móc uznać za bezzasadne. Gdybym mogła nadałabym jej oficjalny tytuł królowej synonimów oraz pierwszego “pitbulla” Roberta Krupowicza. Gdy komisja, a kolejno Rada Miejska, dwa razy uznała skargi za bezzasadne, wiedziałam, że i tak racje mam JA. Nie przekonało mnie ani jedno słowo z uzasadnienia uchwał podjętych przez Radę Miejską.
Jak to się stało, że Regionalna Izba Obrachunkowa w końcu zareagowała ?
Gdy Rada odrzuciła wszystkie stołówkowe skargi, jako redakcja postanowiliśmy uprzejmie donieść do RIO, że mówiąc kolokwialnie, burmistrz w Goleniowie i jego koledzy radni nie respektują stanowisk RIO, które jest organem kontroli i którego słuchać się muszą. Prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej zareagował w mgnieniu oka i wystosował pismo do dwóch organów czyli burmistrza Krupowicza oraz Rady Miejskiej w Goleniowie, w którym jasno określił jaka jest interpretacja przepisów dotyczących opłat za wyżywienie dzieci, uczęszczających do placówek oświatowych prowadzonych przez gminy.
Co teraz ?
Teraz czekamy na ruch naszych radnych, dyrektorów placówek oświatowych, pani dyrektor wydziału oświaty oraz samego burmistrza. Wiem jedno, jeśli nie zrobią z tym porządku, ponownie zawiadomimy RIO, a wówczas mamy nadzieję, że zostaną burmistrzowi postawione zarzuty o naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
Serdecznie chciałabym podziękować Pani Radnej Małgorzacie Latka. To ona od samego początku, jako członek Komisji Skarg Wniosków i Petycji, nie odpuszczała tematu. Na komisje zawsze przychodziła przygotowana, była zwarta i gotowa do argumentacji swojego stanowiska. Zabierała głos na Sesjach Rady Miejskiej, miażdżąc bzdury wygłaszane przez przewodniczącą Skałecką. Za cały podjęty, niełatwy trud bardzo Pani dziękuję.
Mam nadzieję, że po tych dwóch latach ciężkiej walki, nikt z nas już nie odpuści i razem doprowadzimy tą sprawę do końca, dla dobra naszych dzieci. Łatwo nie będzie, znowu spodziewam się ataku na mnie i na moją rodzinę, może nawet w wyższym wymiarze niż zrobiono to rok temu. Po tamtych wydarzeniach, jeszcze nie jestem gotowa, aby opowiedzieć o tym opinii publicznej. Jednak przyjdzie na to czas, wtedy cały Goleniów dowie się w jaki perfidny sposób, prominenci walczą z niewygodnymi idealistami, takimi jak Piwowarska.
Wszystkiego dobrego i do dzieła,
Komentarz redakcyjny: Kamila Chilkiewicz – Piwowarska
