Jeśli kupować pomidory to tylko z goleniowskiego POMIDORKA

Goleniowianie, choć dotyka ich inflacja, są coraz bardziej świadomi, aby kupować żywność wyprodukowaną lokalnie.

-Mimo, że ceny warzyw i owoców w dyskontach oraz marketach są dużo niższe od tych w standardowym warzywniaku, wybieram zakupy w tym drugim. Wolę zjeść mniej, ale dobrze – mówi w rozmowie z nami klient stojący w kolejce po pomidory od lokalnego rolnika.

-Zawsze tu kupuję, bo wiem, ze ten rolnik stosuje jedynie mineralne nawozy i to w sposób minimalistyczny. Dodatkowo, to czuć, że te pomidory zbierane są w pełni dojrzałości, dlatego są tak pyszne – dodaje drugi.

Pomidory to bardzo zdrowe warzywa. Swoje właściwości zawdzięczają naturalnemu czerwonemu barwnikowi, czyli w skrócie – za wszystkim co zdrowe w pomidorach stoi likopen. Jest on najsilniejszym antyutleniaczem z grupy karetonoidów. Co ciekawe, nie ginie on w obróbce cieplnej, w miarę upływu czasu! W przetworach jest go nawet 2-3 razy więcej niż w świeżych pomidorach. Jako przeciwutleniacz, likopen opóźnia procesy starzenia, ponieważ neutralizuje wolne rodniki.

W 100 g pomidora znajduje się tylko 19 kcal. Ponadto, pomidory korzystnie wpływają na układ odpornościowy, nerwowy oraz poprawiają trawienie. Działają lekko moczopędnie i przeciwdziałają zaparciom. Pomidory są cennym źródłem przeciwutleniaczy, neutralizujących działanie wolnych rodników, powodujących uszkodzenia komórek.

Wybierając pomidory pamiętajmy o tym, że aby te warzywa naprawdę nam służyły muszą być wychodowane w odpowiednich warunkach, nawożone minimalnie, tylko po to aby ochronić je biologicznie przed szkodnikami oraz chorobami grzybowymi. Nie bez znaczenia jest również sposób zapylania. Nasze pomidory zapylane są przez trzmiele, dlatego są tak pyszne i wartościowe – mówi w wywiadzie dla nas gospodarz nadzorujący hodowlę pomidorów w Marszewskim gospodarstwie rolnym.

Sprawdziliśmy i rzeczywiście, w naszej ocenie, jeśli kupować pomidory to tylko w goleniowskim Pomidorku.

Polskie czy niepolskie. Szypułka prawdę nam powie

(red.)

Dodaj komentarz