W Polsce sex i wszystko co jest z nim związane to nadal temat tabu. Nikt o tym nie mówi, a przecież jest on nieodłącznym, jakże miłym elementem naszej egzystencji.
Z okazji Dnia Gry Wstępnej postanowiliśmy podjąć ten sympatyczny temat liczą się z szeroką krytyką „konserwatywnych” środowisk, które żeby było śmiesznie również sex uprawiają 🙂
Zacznijmy od genezy
Otóż, nie do końca wiadomo, kto ustanowił 9 listopada Dniem Gry Wstępnej. Być może to sprawka kobiet, dla których takie preludium seksu ma szczególne znaczenie.
Ponieważ mężczyźni są gotowi do współżycia praktycznie o każdej porze dnia i nocy, to często właśnie po ich stronie powinna leżeć inicjacja intymności i nie tylko fizyczne, ale również mentalne podniecenie kobiety.
Panie bowiem odczuwają pożądanie mniej instrumentalnie i znacznie bardziej emocjonalnie niż panowie. Gra wstępna ma więc rozbudzić zmysły i ograniczyć zahamowania, a jednocześnie pomóc nawiązać więź i pewną formę zaufania między kochankami.
Zakres sfery działań przedwstępnych jest bardzo szeroki – może to być flirt, dotyk, masaż, pocałunek, taniec, szept do ucha czy też stopniowe rozbieranie się.
W celu podtrzymania namiętności w związkach niektóre pary decydują się na bardziej wyszukane formy gry wstępnej. Nierzadko jest to wcielanie w inne postacie i odgrywanie ról w zaaranżowanych przez siebie sytuacjach.
Niestety biorąc pod uwagę, iż mężczyźni to z natury egoiści często zapominają o tym, że większość kobiet potrzebuje przede wszystkim poczuć się komfortowo i bezpiecznie aby móc bezwarunkowo oddać się swojemu kochankowi.
Zatem Panowie proponujemy abyście dzisiejszy dzień potraktowali serio, zrobili rachunek sumienia i odpowiedzieli na zasadnicze pytanie; Czy jestem dobrym kochankiem … ?
(red.)