Mały Książę kochał jedną różę. Pole róż wcale go nie ucieszyło, nie był w stanie pokochać całego pola róż. Lumpenfeministki o tym nie wiedzą i próbują przytulić do łona całą ludzkość, budząc powszechny niesmak.

W starym kabarecie „Kulisy Srebrnego Ekranu” dwaj panowie rozmawiali o filmach i padało zawsze to samo pytanie o tak zwane momenty, czyli sceny erotyczne. Twórcy filmowi najwyraźniej bardzo się przejęli tymi skeczami i wyciągnęli błędny wniosek, że tylko to widzów interesuje. Skoro ludzie chcą „momentów”, to dawano ich coraz więcej, aż przestały być momentami, stając się nudną beznadziejną, bezwartościową sztampą. Na filmach i w serialach zdarzają się jeszcze momenty bez seksu i przemocy, ale coraz rzadsze. Dialogi ograniczają się do: – Kocham cię – Ja cię też.
Teraz żeby zachęcić ludzi do odwiedzenia kina, trzeba będzie obiecać widzom brak tych nudnych, ogranych, niczego niemówiących scen. „Momenty” już były i oby ograniczyły się znowu do momentów, albo po prostu znikły.

Pozdrawiam i do następnej soboty,
Małgorzata Todd

 

Strona www autorki http://mtodd.pl/

 

Dodaj komentarz