Wróżki mają się najlepiej, kiedy inni mają się najgorzej, bo wtedy przychodzą po odrobinę nadziei. W czasach jako tako normalnych ludzie wierzą, że są kowalami własnego losu, przestają chodzić do wróżek, ale przed podejmowaniem decyzji opierają się na prognozach.

Margaret Todd
Margaret Todd

Iść na spacer, czy zostać w domu? Oto jest pytanie! Dawniej prognozy pogody zależały od tego, ile danych meteorologom udało się zgromadzić i jak trafnie umieli je odczytać. Od czego zależą dzisiaj? Nie mam pojęcia, ale podejrzewam, że w ramach powszechnej prywatyzacji Instytut Meteorologii odsprzedano jakimś rosyjskim oligarchom z siedzibą na Kamczatce. Wnoszę to z prognozy w moim komputerze. Przez całe wyjątkowo upalne lato i bezchmurne niebo nad Warszawą, komunikat był ten sam: opady ciągłe. Taka sama prawda, jak i ta, że cały świat płonie. Sorry, taki mamy klimat, jak mawiała Bieńkowska, za rządów powszechnej wyprzedaży. Mogą uratować nas jedynie „klimatyści” siedzący w jakimś klimatyzowanym pomieszczeniu bez okien i nadają co trzeba, żeby zamieszać w głowach coraz mniej licznej grupie ludzi, próbujących kierować się zdrowym rozsądkiem.
Proponuję zatrudnić mnie jako eksperta. Zobowiązuję się wyglądać od czasu do czasu przez okno i komunikować o chmurach, deszczu, słońcu, a nawet o temperaturze, mam bowiem za oknem takie staromodne urządzenie, zwane termometrem!
Pogoda się zmienia, ale problem pozostają. Jest nim powszechna bylejakość. To jest konkluzja optymistyczna. Pesymiści mogą w narastającym chaosie upatrywać pretekstu do rewolucji i totalnego zamordyzmu. Im większy zrobi się bałagan, tym na więcej terroru ludzie w przyszłości pozwolą. Czyż nie na to liczą uzurpatorzy do władzy nad światem?

 

Pozdrawiam i do następnej soboty
Małgorzata Todd

Strona www autorki http://mtodd.pl/

 

 

Poprzedni komentarz

Jaś i Małgosia – Komentarz Margaret Todd

 

 

 

Dodaj komentarz