Miasto bogate, można by rzec dostojne, a handel się zwija.
Przechodząc przez nasze miasto na każdym kroku widzimy opustoszałe witryny sklepowe.
Sytuacja przed nowym rokiem była słaba, po nowym roku jest wręcz tragiczna. Przedsiębiorcy – handlarze detaliczni – nie dają rady zarobić na utrzymanie lokalu i opłaty. O jakimkolwiek zysku dla siebie nie mam mowy – tą informacje przekazał nam jeden z naszych lokalnych prywatnych działaczy, który prowadzi sklep osiedlowy.
Zastanawiamy się z czego wynika ten fenomen ? Czy rzeczywiście ludzie przenieśli zakupy do sieci, a może bliskość Szczecina nam nie służy ?
Niestety skala problemu narasta. Niedługo w Goleniowie zostaną jedynie banki, towarzystwa ubezpieczeniowe, apteki i tanie, niezdrowe jadło. Zastanówmy się więc, jako mieszkańcy, co może zrobić każdy z nas aby wspomóc lokalny, drobny biznes.
(red.)